poniedziałek, 12 maja 2014

Rozdział 5

Zabrakło jej tchu gdy go zobaczyła. Tajemniczy, zabójczo przystojny i uśmiechnięty. Wyciągnął dłoń w jej stronę, gdyby nie to, że szła obok niej Alice, na pewno by się przewróciła. Czuła jak uginają się pod nią nogi. Przeszedł ją przyjemny dreszcz gdy złapała swoją delikatną i kruchą dłonią, dłoń Logana. Ciepłą, silną, dającą ulgę i bezpieczeństwo. Nerwowo rozglądała się za ojcem, ale on zdawał się być zainteresowany rozmową z jedną z kobiet. Mona, przypomniało jej się. Było w niej coś innego. Coś, co sprawiało, że się jej bała, ale nie w ramionach chłopaka w którym się zakochała. Rozbrzmiała cicha, spokojna i wolna muzyka, objął ją szczelnie i zakręcił wokół własnej osi. Przyszedł tu. Naprawdę tu przyszedł. Chciała piszczeć z radości, ale za bardzo pochłonął ją taniec.

***

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy