środa, 20 sierpnia 2014

Rozdział 33

Las zdawał się nie mieć końca, a królewska służba nie zwalniała tempa. Elder miał już wilgotne boki, co świadczyło, że już jest na skraju wytrzymałości. Jeden ze strażników jechał tuż obok niego i mierzył z łuku w jego ramię. Logan zaklął siarczyście i szturchnął piętą w zad konia, żeby przyspieszyć, lecz ten stracił równowagę i wywrócił się. Minęły sekundy, jak czuł przy głowie groty strzał, napierających  na niego z całej siły.
- Związać go! - krzyknął jeden.
Logan nie protestował, nie wyrywał się, nie odezwał się nawet słowem. Dowódca jego prześladowców wyznaczył kilku ludzi, żeby go skrępowali. Ten najbardziej rozbudowany skutecznie go unieruchomił, a inny związał jego nadgarstki grubą liną, zaciskając mocno. Następnie związali jego nogi, tak, że nie mógł się poruszyć.

Tacy, jak Ty, się nie zmieniają...
Jesteś taki sam...
Zawiodłeś.

* * *

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy