czwartek, 14 sierpnia 2014

Rozdział 27

- To wykluczone... - wyszeptała po wysłuchaniu jego propozycji, która zakładała, że odda swoją duszę w zamian za to, że Resa będzie żyła.
Przeczesał nerwowo włosy, wiedząc, co zmusi kapłankę do zrobienia tego, o co ją prosi.
Nie lubił się upominać o swoje, ale nie miał wyboru.
- Pamiętasz, jak uratowałem cię przed Ethanem? - mruknął cicho. - Obiecałaś mi wtedy, że będziesz mi winna przysługę.
- Logan...
- Daj mi to, czego chcę, Rose.
Opuściła bezradnie ramiona i podeszła do wysokiej szafki, wyjęła z niej jedną z grubych ksiąg. Już ją kiedyś widział, ale nie pamiętał w jakiej sytuacji. Leniwie przyglądał się przerzucanym w pośpiechu kolejnych stronic przez Rose. Oparł się plecami o ścianę i czekał, aż kapłanka znajdzie odpowiedni przepis na eliksir, którego on  potrzebuje. Słyszał już, że to, co planuje zrobić jest bolesne, ale na chwilę obecną nic go to nie interesowało. Zamyślił się, przypominając sobie pierwsze spotkanie z Resą. Ich czuły i delikatny, przepełniony miłością, pocałunek. Już wtedy wiedział, że nigdy jej nie opuści, choćby, Bóg wie, co się działo. Z tego, co wiedział, niemal wszyscy uważali, że uczepił się ich księżniczki dla bogactwa, którego nie mógłby sam osiągnąć. Cholerni ludzie i ich mądrości życiowe, stwierdził w myślach. Kapłanka odchrząknęła, więc uniósł wzrok, wracając do rzeczywistości.
- Znalazłaś?
- Tak, ale... - zaczęła cicho.
- Czego potrzebujesz, żeby go zrobić? Jaki jest przepis? - nie zwracał uwagi na jej protesty, wiedząc, że to bez sensu. Już postanowił.
Rose zerknęła jeszcze raz na listę, po czym otworzyła drugą księgę, przypominającej wyglądem notatnik. Jej wskazujący palec w mgnieniu oka dotarł do końca strony. Zamknęła duży notes, a jej oczy kolejny raz nawiązały z nim kontakt wzrokowy.
- Większość składników mamy już w magazynie. - zamknęła grubą księgę w której znajdował się przepis i odłożyła ją na półkę. - Jedyną rzeczą, którą musisz kupić, bądź znaleźć jest krew feniksa.

* * *


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy